projekt miał być wykonany - nie został (pomijam jak to zostało nadzorowane przez odpowiedniego kierownika zamawiającego - projekt sieci wod kan). wykonawca z uwagi na konieczność pozyskania zew. zgód przedłużył termin o pół roku - ale nie wykonał nic. Zamawiający wzywał dwukrotnie o wykonanie - bez odzewu. wg umowy wezwał po raz trzeci dając miesiąc - pod rygorem odstąpienia - brak reakcji. teraz pozostaje kwestia odstąpienia - skutek jakby umowy nie zawarto = max kara umowna z umowy. Natomiast coś już wykonano (projekt sieci) i powstał pomysł obniżenia wynagrodzenia w wysokości max kary + dołożenie terminu do końca roku do wykonania - na warunkach pierwotnej umowy (wysokości kar itp.) - wykonawca ma przedstawić gdzie brak zgód właściciel nieruchomości i potrzebne jest wszczęcie postępowania administracyjnego, ale ma się uporać w max 4 m-ce. Pytanie czy ww. w ogóle jest dozwolone. Masa dokumentów już jest ale ponowne postępowanie to ok. 3 lata w plecy. A tak jest szansa w nowym roku mieć projekt sieci i ogłosić postępowanie na roboty budowlane. Oczywiście w aneksie zmiana terminu i obniżenie wynagrodzenia, utrzymanie innych warunków umowy w tym kar umownych aby można było je naliczyć na nowo + zapisy o tym, ze materiały w tej chwili przechodzą na zamawiającego (dotychczasowo wykonane). Chodzi głownie o kwotę i czas. nawet wykonanie zamienne itp. to szmat czasu. To tylko powoduje to, ze sie zamawiający zastanawia. Oczywiście po piśmie o ostatecznym terminie wykonania i straszeniem odstąpieniem mimo, ze wykonawca nic nie przedstawił to jednak po terminie złożył wykaz "co ma - co zrobił, a co pozostaje do wykonania" i tu jest światełko nadziei.
projekt miał być wykonany - nie został (pomijam jak to zostało nadzorowane przez odpowiedniego kierownika zamawiającego - projekt sieci wod kan). wykonawca z uwagi na konieczność pozyskania zew. zgód przedłużył termin o pół roku - ale nie wykonał nic. Zamawiający wzywał dwukrotnie o wykonanie - bez odzewu. wg umowy wezwał po raz trzeci dając miesiąc - pod rygorem odstąpienia - brak reakcji. teraz pozostaje kwestia odstąpienia - skutek jakby umowy nie zawarto = max kara umowna z umowy. Natomiast coś już wykonano (projekt sieci) i powstał pomysł obniżenia wynagrodzenia w wysokości max kary + dołożenie terminu do końca roku do wykonania - na warunkach pierwotnej umowy (wysokości kar itp.) - wykonawca ma przedstawić gdzie brak zgód właściciel nieruchomości i potrzebne jest wszczęcie postępowania administracyjnego, ale ma się uporać w max 4 m-ce. Pytanie czy ww. w ogóle jest dozwolone. Masa dokumentów już jest ale ponowne postępowanie to ok. 3 lata w plecy. A tak jest szansa w nowym roku mieć projekt sieci i ogłosić postępowanie na roboty budowlane. Oczywiście w aneksie zmiana terminu i obniżenie wynagrodzenia, utrzymanie innych warunków umowy w tym kar umownych aby można było je naliczyć na nowo + zapisy o tym, ze materiały w tej chwili przechodzą na zamawiającego (dotychczasowo wykonane). Chodzi głownie o kwotę i czas. nawet wykonanie zamienne itp. to szmat czasu. To tylko powoduje to, ze sie zamawiający zastanawia. Oczywiście po piśmie o ostatecznym terminie wykonania i straszeniem odstąpieniem mimo, ze wykonawca nic nie przedstawił to jednak po terminie złożył wykaz "co ma - co zrobił, a co pozostaje do wykonania" i tu jest światełko nadziei.
0
2024-08-25 20:33 0